Koronawirus to już choroba psychiczna

Że media to manipulatorzy – to wiemy nie od dziś. Trudno też znaleźć polityka lub dużą korporację medialną, którą nie byłaby zależna od koncernu farmaceutycznego. To, co obecnie obserwujemy w mass-mediach, to globalne zastraszanie ludzi, na którym zarobią głównie te firmy farmaceutyczne. Strach jest sprawdzoną od wieków najlepszą formą wywierania wpływu na masy. Rosną ceny maseczek ochronnych, fartuchów, a za chwilę każdy patent oparty na efekcie placebo będzie kosztował fortunę. Kwestia czasu jest opracowanie quasi-szczepionki. Na portalach aukcyjnych maseczki ochronne sprzedawane były po kilkaset złotych. Allegro niezwłocznie blokowało takie lichwiarskie oferty. Czy rzeczywiście koronawirus jest tak groźny jak go opisują i przedstawiają? Przyjrzyjmy się temu z sensem. Ponieważ tylko tak staramy się tutaj pisać.

Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Choroba objawia się najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni, zmęczeniem. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to grypa. Problem w tym, że wirus jest zmutowany w potocznym tego słowa znaczeniu, czyli ostry, złośliwy wręcz. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok.15-20% osób. Do zgonów dochodzi u 2-3% osób chorych. Prawdopodobnie dane te zawyżone, gdyż u wielu osób z lekkim przebiegiem zakażenia nie dokonano potwierdzenia laboratoryjnego. Oznacza to w praktyce, że więcej osób zginie w tym czasie na polskich drogach w wyniku wypadków samochodowych, nieostrożnej jazdy,czy też po spożyciu alkoholu, niż de facto zabije je wspomniany wirus.

W praktyce najbardziej narażone są osoby starsze, a także ludzie z osłabionym układem immunologicznym, czy nękane innymi chorobami. One mogą objawiać się zakażenia, ale to nie dotyczy tylko koronawirusa, ale wszelkich innych chorób, także bakteryjnych.

Sceptycy i skrajni pesymiści porównują owego wirusa do „grypy hiszpanki”, lecz to znowuż jest niepotrzebne zastraszanie ludzi, gdyż tam mechanizm działania był nieco inny. Śmiertelność tej drugiej była trudna do oceny, jednak na podstawie danych wojskowych można ją było oszacować na 5–10%. W zamkniętych społecznościach śmiertelność była jeszcze wyższa. W Bostonie zachorowało 10% ludności. 2/3 chorych zmarły. W całej armii Stanów Zjednoczonych zachorowało 20% Liczba ofiar „hiszpanki” znacznie przewyższyła liczbę ofiar frontów I wojny światowej. Na grypę i jej powikłania zmarły 24 tysiące osób amerykańskiego personelu wojskowego (amerykańskie straty bojowe wyniosły 34 tysiące osób). W Wielkiej Brytanii zmarło 150 tysięcy osób. Podawane są różne szacunki śmiertelności na całym świecie: od 21–25 mln[ do 50–100 mln. Była pierwszą pandemią od czasów czarnej śmierci (1347–1350) o tak wysokiej śmiertelności. Zachorowało na nią ok. 500 mln ludzi, co stanowiło wówczas 1/3 populacji świata.

Śmierć ofiar grypy hiszpanki była w większości spowodowana wirusowym krwotocznym zapaleniem płuc, które zabijało w ciągu kilku pierwszych dni choroby. W wypadkach, kiedy pacjent przeżył pierwszą krytyczną fazę choroby, często przyczyną zgonu było bakteryjne zapalenie płuc. Osoby, które zachorowały w pierwszym ataku epidemii, wykazywały odporność na nią w następnych falach zachorowań. W czasie pandemii podawano w wątpliwość, czy rzeczywiście zachorowania były spowodowane przez grypę. Pierwsza fala miała stosunkowo łagodny przebieg, natomiast druga niosła niespotykaną do tej pory śmiertelność.

Nietypową cechą tej pandemii był odwrócony profil wiekowy jej ofiar. Umierali przede wszystkim ludzie młodzi i w średnim wieku (20–40 lat), podczas gdy zwykle na grypę umierają dzieci, osoby starsze i z osłabioną odpornością. W relacjach z pandemii podkreślano, że liczba zgonów w młodszym wieku przekraczała liczbę zgonów w starszym wieku, np. w Szwajcarii znacznie poważniejszy przebieg zachorowań stwierdzono u osób w przedziale wiekowym 20–49 lat. Uczeni z University of Wisconsin-Madison w USA, badając zakażone wirusem hiszpanki makaki, doszli do wniosku, że to nie sam wirus był bezpośrednio odpowiedzialny za wysoką śmiertelność wśród zarażonych. Kierujący badaniami Yoshihiro Kawaoka twierdzi, że małpy zabił ich własny układ odpornościowy. Okazało się, że atak układu odpornościowego na zakażone płuca, wywołany hipercytokinemią, był tak silny, iż niszczył płuca. Wyjaśnia to, dlaczego (w odróżnieniu od normalnej grypy) hiszpanka zabijała głównie młodych ludzi – to właśnie młode osoby mają najsilniej działający układ odpornościowy, który tak silnie walczył z zakażeniem, że powodował zgon.

Różnice zatem między grypą hiszpanką, a koronawirusem są oczywiste. Co więcej, warto podkreślić, że medycyna przez ponad 100 lat posunęła się nieco do przodu – mamy coraz skuteczniej działające antybiotyki, lepsze warunki do leczenia, mocniejsze leki leczące objawowo i przede wszystkim większą wiedzę i doświadczenie. Laboratoria pracują szybciej i efektywniej – kwestią czasu jest wynalezienie odpowiedniej szczepionki. Poziom zastraszenia społecznego jest tak wielki, że przez dłuższą chwilę (jakkolwiek brzmi to jak oksymoron) rozważano nawet odwołanie igrzysk olimpijskich, chociaż osobiście ani przez chwilę w to nie wierzyliśmy. Na organizację zostały wydane grube miliardy i mało realne wydało się odwołanie imprezy, bowiem wiązałoby się to z ogromnymi – nawet jak na warunki Japonii – stratami.

Jeszcze raz podkreślimy – zdrowie jest obok pieniędzy najważniejszą wartością na świecie. W związku z tym nic tak nie stresuje ludzi jak jego utrata. To daje całe pole manewru do manipulacji i zastraszania. Strach pozwala trzymać ludzi w ryzach, człowiek przestraszony łatwiej ulega woli manipulatora. Dochodzi więc do sytuacji, że infekcja, której owszem nie należy lekceważyć, staje się obsesją samą w sobie, a wtedy to już choroba natury psychicznej. Koronawirus najbardziej niebezpieczny jest na płaszczyźnie psychicznej, emocjonalnej, bo daje całe pole manewru koncernom farmaceutycznym do manipulowania masami, na których można zarobić grube miliony dolarów. Od Was samych zależy, jak bardzo dacie się zastraszyć…

Marcin Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *