Jacek Jaśkowiak, czyli Prezydent Poznania niesprawiedliwie oceniany

Jacek Jaśkowiak jest Prezydentem Poznania od 2014 roku i jest notorycznie za wszystko krytykowany, jednak można z pełną premedytacją zaryzykować tezę, że jest on najbardziej niedocenionym prezydentem miejskim w Polsce. Jak jest zatem naprawdę? I jak rzeczywiście rządzi miastem prezydent Jacek Jaśkowiak?

Na wstępie zaznaczam, że nie jestem redaktorem politycznym, a już w szczególności nastawionym przeciwnie do obecnej ekipy rządzącej. Nie jestem też kolegą Grzegorza Schetyny i nie piłem z nim nigdy piwa. Jednak rządy Jacka Jaśkowiaka przez media są zakłamywane, gdyż wyolbrzymia się jego porażki, a o sukcesach zapomina. Często bywa mieszany z błotem w sposób niesłuszny za rzeczy, które robi dla dobra wielu odmiennych od siebie środowisk społecznych. Chociaż podejmuje bardzo często kontrowersyjne decyzje, niezrozumiałe nawet dla jego największych zwolenników, jak czynny udział w marszach równości organizowanych przez środowiska LGBT, to jednak trzeba przyznać, że jest prezydentem otwartym dla ludzi. Nade wszystko cechuje go komunikatywność. Potrafi w klarowny sposób porozmawiać na rzeczowe argumenty z osobami o przeciwnych racjach czy poglądach, co w dzisiejszych czasach jest rzadkością.

Wspomniany marsz równości, wpadki przy niektórych wypowiedziach oraz nieprawidłowa interpretacja są orężem jego przeciwników. Prawda jest również taka, że Jacek Jaśkowiak robi wiele dobrego dla miasta Poznania. To on postawił bardzo stanowczo na komunikacje miejską, która coraz bardziej się rozwija. Od ponad 30 lat mieszkańcy Poznania marzyli o tramwaju na Naramowice, a dopiero Jacek Jaśkowiak sprawił, że inwestycja w związku z budową trasy tramwajowej ruszyła pełną parą. Biznesowo Poznań też zyskał bardzo wiele ciekawych kontrahentów, szczególnie z Niemiec. Stara się jako jedyny po prezydencie Gdyni – Wojciechu Szczurku – inwestować w mieszkania socjalne dla młodych ludzi, co niestety w dzisiejszych czasach wśród naszych polityków samorządowych jest zapomniane.

Nie tylko powyższe rzeczy można zaliczyć na plus dla Jacka Jaśkowiaka, ale też takie zachowania czysto ludzkie zasługują na docenienie. Dużo robi dla kościoła, angażując się w niektóre akcje katolickie. Bardzo pomógł ludziom poszkodowanym w wybuchu kamienicy przy ulicy 28 czerwca 1956, pozwolił też na kampanie promocji Pisma Świętego w tramwajach pod koniec 2018 roku, a ponadto ma bardzo dobre relacje z osobami związanymi z poznańskim środowiskiem prawicowym. Jest człowiekiem otwartym, szanującym czyjeś zdanie, twardo mówiącym swój pogląd, próbującym w każdej sytuacji znaleźć rozwiązanie. Myślę, że nie jest on stricte takim politykiem z krwi i kości, tylko raczej kimś w rodzaju politycznego przedsiębiorcy. Może to właśnie dlatego potrafi znaleźć wspólny język z innymi osobami.

Jednak mimo tych pozytywnych aspektów możemy ciągle przeczytać, że:

Jacek Jaśkowiak to,

Jacek Jaśkowiak tamto,

Jacek Jaśkowiak jest zły,

Jacek Jaśkowiak jest najgorszy.

Wielokrotnie zdarzało się, że młodzi ludzie uciekali z Poznania po studiach, bo nie podobały im się rządy obecnego prezydenta, a prawda jest niestety taka, że były to opinie mocno rozdmuchane przez jego przeciwników politycznych. Ważne osoby z miast konkurencyjnych takich jak Gdańsk, Wrocław czy Kraków mówią, że w Poznaniu rządzi Jacek Jaśkowiak, zwany przez kibiców Lecha Poznań – „Tęczowym Jacusiem”.

Chociaż sam prezydent się śmieje z tego stwierdzenia i słusznie, pokazując, że ma dystans do siebie, to niestety ta opinia wpływa negatywnie na miasto Poznań. Jak już nie ma się argumentów, to zrzuca się wszystko na Jacka Jaśkowiaka. Media zazdroszczą Poznaniowi rozwoju, więc koncertów i festiwali z tego miejsca nie puszczają w telewizji. Następnie mówią, że Jacek Jaśkowiak źle zarządza, bo nie ma ciekawych imprez muzycznych – manipulacja w najczystszej postaci.

Niestety szybko to się nie zmieni, a fakty należy oceniać obiektywnie. Jacek Jaśkowiak to dobry prezydent Poznania i oby jego rządy zakończyły się sukcesem, a nie fiaskiem, jak jego poprzednika Ryszarda Grobelnego, który przez trzy kadencje uczynił Poznań prężnym miastem, a w czwartej kadencji zniszczył swój pomnik osobisty poprzez nie do końca jasne kontakty polityczne. Jacek Jaśkowiak to człowiek, który kocha Poznań i choć niektóre pomysły wydają się dziwne i nieracjonalne, to jednak większość z nich jest trafna, a także celna, więc jeśli wena twórcza nie opuści Pana Prezydenta, to Poznań będzie się dalej stale rozwijał…

Błażej Zięty


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *