W labiryncie teorii spiskowych, czyli świat nie kieruje się logiką dwubiegunową

– Żydzi wiedzieli o zamachu na World Trade Center, ale nikogo nie ostrzegli….

– Koronawirus to celowy element wojny gospodarczej między Chinami i USA….

– Andrzej Lepper został zamordowany….

– Rosjanie zestrzelili Tupoleva z Prezydentem na pokładzie….

– Dawid Kostecki został zabity….

***

      Zastanawialiście się może kiedyś po co w ogóle powstały teorie spiskowe?  Jaki mają cel? Kto je tworzy i po co? A może zwyczajnie dobrze się sprzedają w mediach, bo każdy liczy, że jeśli odkryje spisek, to jakby odkrył coś nieznanego, na co nikt inny wcześniej nie wpadł. Jednego jesteśmy pewni – teoriami spiskowymi można odpowiednio zarządzać, żeby zrozumieć, że świat nie jest czarno-biały. Że wersja przedstawiana medialnie jako zupełnie oczywista, wcale taka być nie musi. Życie nie kieruje się bowiem logiką dwubiegunową, a prawda nie jest zaprzeczeniem fałszu (jest nią z logicznego punktu widzenia nieprawda).

     Jakie to ma przełożenie na realne życie? Ano takie, że np. Andrzej Lepper nie został zamordowany w sensie prawno-karnym, ale mógł być zamordowany w wyniku takiego wywierania wpływu, np. przez organy ścigania, służby specjalne, który w wyniku zaszczucia, w potocznym tego słowa znaczeniu, doprowadził go do targnięcia się na własne życie. Tym samym można powiedzieć o morderstwie w potocznym, a nie normatywnym, kryminalnym tego słowa znaczeniu…

      Nie inaczej jest w sytuacji rzekomego zamachu na Tu-154. Oczywiście nikt o zdrowych zmysłach w te bajki nie wierzy. Ponieważ jaki niby Rosjanie mogliby mieć cel w niszczeniu polskiego samolotu z parą prezydencką na pokładzie? Natomiast jeśli przyjąć teorię najszerszego związku przyczynowo-skutkowego obejmującego zdarzenia z okresu II wojny światowej, to przecież gdyby nie doszło do mordu na polskich oficerach w Katyniu, to nie doszłoby do świętowania rocznic tego mordu, a tym samym nie miałby po co lecieć samolot do Smoleńska. Gdyby w tamtym dniu nie leciał, to nie trafiłby w dany kontekst sytuacyjny (splot warunków atmosferycznych, błędnych decyzji i braku asertywności) i nie rozbiłby się. W takiej sytuacji Rosjanie jako nacja w pewnym tego słowa znaczeniu ponoszą rozszerzoną odpowiedzialność za tragedię, która wydarzyła się podczas pamiętnego lotu do Smoleńska. Nie ponoszą jej jednak w bezpośrednim związku przyczynowo-skutkowym. Tutaj teoria spiskowa pełni rolę wyłącznie pomocniczą, subsydiarną i wskazuje na to, jak można spojrzeć na dane zjawisko niekoniecznie kolorami skrajnymi czyli bielą i czernią….

     Podobnie rzecz wygląda z Koronawirusem. Już wiele lat temu CIA informowało o skandalicznych warunkach sanitarnych w laboratoriach w Wuhan. Coś się wymknęło spod kontroli, natomiast później sytuacja została wykorzystywana do własnych celów przez korporacje farmaceutyczne, firmy produkujące maseczki, polityków chcących umocnić władzę. Wreszcie powyższe stało się przedmiotem pozwu wytoczonego przez USA wobec Chin o gigantyczne odszkodowanie za straty gospodarcze poniesione w wyniku światowej pandemii. W pewnym więc sensie Koronawirus stał się elementem wojny gospodarczej na płaszczyźnie prawno-odszkodowawczej, lecz nie oznacza to oczywiście, że ktoś to zaplanował wszystko dawno temu od A do Z.

     Śmierć Dawida Kosteckiego – uznana za samobójczą – w naszej ocenie rzeczywiście taka była. Jednak w jego krwi znaleziono psychotrop będący substancją czynną tzw. inhibitorów zwrotnego wychwytu neuroprzekaźników: serotoniny i dopaminy. W skutkach ubocznych leczenia klinicznego wskazuje się na wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia myśli i prób samobójczych w związku z wyłączeniem w mózgu obszarów odpowiedzialnych za odczuwanie emocji pozytywnych, w tym także wtórną anhedonię. Kostecki zamordowany nie został w dosłownym, potocznym tego słowa znaczeniu, jednak jego śmierć rzuca cień prawdy na sposób leczenia, niedbałość w tym przedmiocie. Pokazuje, że psychiatrzy nie muszą wcale okazać się lekarzami, a mogą zabójcami. Nieumiejętnie dobrane leki mogą doprowadzić kogoś do targnięcia się na własne życie. Pisaliśmy już o tym nie jeden raz – jest tyle rodzajów depresji, co pacjentów na nią cierpiących. Nie ma fizycznej możliwości pomiaru aktywności receptorów – a lekarze bazują często na subiektywnym opisie pacjenta, który nie musi odpowiadać prawdzie. Wymusza to bowiem na nim konieczność auto-diagnozy objawowej, a przy jej dokonywaniu zawsze będzie brakowało dystansu.

      Teorie spiskowe będą istniały zawsze. Problem pojawia się w sytuacji, w której interpretowane są dosłownie i kiedy wierzy w nie więcej niż połowa społeczeństwa. Niezależnie od powyższego można nimi zarządzać we właściwy sposób, aby nauczyć się patrzeć na dane zjawisko niekoniecznie skrajnościami  i niekoniecznie na zasadzie logiki dwubiegunowej: prawda lub nieprawda. Czyli innymi słowy warto nimi zarządzać w ten sposób, aby patrzeć na świat z innej, bardziej obiektywnej perspektywy.  Ponieważ między nimi jest jeszcze cała masa innych wartości, np. hiperbola, która jest przejaskrawieniem prawdy lub eufemizm, który jest PR-owym ukryciem nieprawdy. Pewne frazy wypowiadane są także potocznie i w uproszczeniu, inna jest forma przekazu bezpośredniego, a inna przy  wywieraniu wpływu na masy. Warto więc mieć dystans przy ocenie rzeczywistości, aby nie zaplątać się w labiryncie własnego umysłu…

MARCIN SZYMAŃSKI

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *