„Puf” – czyli jak nie prowadzić zajęć. O incydencie na SWPS i granicach edukacji

Na jednej z warszawskich uczelni doszło do incydentu, który poruszył opinię publiczną. Wykładowczyni, chcąc „nauczyć studentów reagowania w sytuacjach kryzysowych”, zasugerowała, że ma przy sobie broń i… wycelowała w studenta butelką wody, mówiąc „puf”. Brzmi absurdalnie? To nie eksperyment z filmu science fiction. To wydarzyło się naprawdę, kilka dni po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim.

Eksperyment, który przeraził

11 maja 2025 roku, zaledwie cztery dni po tragicznych wydarzeniach na Uniwersytecie Warszawskim, na Uniwersytecie SWPS w Warszawie doszło do niepokojącego incydentu. Podczas zajęć, wykładowczyni zasugerowała, że posiada broń palną w torebce, po czym wyjęła butelkę wody, celując nią w jednego ze studentów i wypowiadając słowo „puf” .

Studenci byli zszokowani i przerażeni. Wielu z nich odniosło wrażenie, że kobieta rzeczywiście wyciąga broń. Po chwili wykładowczyni przeprosiła, tłumacząc, że jej intencją było nauczenie studentów reagowania w sytuacjach kryzysowych. Jednak dla wielu uczestników zajęć było to przekroczenie granic – zarówno etycznych, jak i psychologicznych.

Granice dydaktyki i odpowiedzialność wykładowcy

Wykładowczyni, która nie była etatowym pracownikiem SWPS i prowadziła zajęcia po raz pierwszy, została natychmiastowo odsunięta od obowiązków. Uczelnia zaoferowała studentom wsparcie psychologiczne i zdecydowała o rozwiązaniu umowy z prowadzącą.

To zdarzenie skłania do refleksji nad granicami metod dydaktycznych. Czy w imię edukacji można posunąć się do działań, które wywołują strach i poczucie zagrożenia? W dobie rosnącej liczby incydentów związanych z przemocą na uczelniach, odpowiedzialność wykładowców za bezpieczeństwo psychiczne studentów jest kluczowa.

Incydent na SWPS pokazuje, jak cienka jest granica między innowacyjną metodą nauczania a nieodpowiedzialnym eksperymentem. W dobie, gdy studenci zmagają się z wieloma wyzwaniami, zarówno akademickimi, jak i osobistymi, uczelnie powinny być przestrzenią bezpieczeństwa i wsparcia.

Edukacja powinna opierać się na empatii, zrozumieniu i odpowiedzialności. Tylko wtedy możliwe jest stworzenie środowiska sprzyjającego prawdziwemu rozwojowi i nauce.

Marcin Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *