Wrogowie i przyjaciele USA – co naprawdę znaczy lojalność w cieniu wojny

Geopolityka w 2025 r. to nie gra w szachy – to wariant pokera, z militarnymi zakładami i dyplomacją za fasadą. Stany Zjednoczone nadal są graczem głównym, nie dlatego, że mają najlepsze siły, ale dlatego, że wiele państw potrzebuje ich uznania albo ochrony. Atak Izraela na Iran 13 czerwca 2025 r. zburzył wszelkie pozory spokoju – ale kluczowe pytanie to nie czy, ale jak USA zareagowały.

USA i mechanika sojuszy: lojalność ponad sprzeczność

Kto jest naprawdę przyjacielem Ameryki? Izrael – kluczowy partner militarny i technologiczny. Japonia, Korea Pd. – bazy i technologiczna bliskość.

Wielka Brytania, Australia – wspólne DNA, wspólne cele.

Arabia Saudyjska – pragmatyczne partnerstwo energetyczne.

To są państwa, które mogą się kłócić, ale nie mogą sobie pozwolić na porzucenie USA.

 A kto jest wrogiem?

Iran – od 1979 roku demonizacja, wrogość strategiczna.

Chiny – wspólny przeciwnik systemowy.

Rosja – konflikt od 2022 r. bez odwrotu.

Korea Północna – izolowany, ale groźny.

Atak Izraela na Iran – co się wydarzyło?

Według doniesień z 13 czerwca:

Operacja „Rising Lion” – nalot izraelskich sił powietrznych na ponad 100 celów, w tym nuklearnych, wojskowych i infrastrukturalnych

Zabici m.in.: dowódca IRGC Hossein Salami, Mohammad Bagheri oraz czołowi naukowcy nuklearni.

Iran odpowiedział – ponad 100 dronów, większość zestrzelona przez Izrael .

Reakcja światowa: UK, Japonia, Arabia Saudyjska wzywają do deeskalacji, USA dystansuje się, zwłaszcza wskazując, że nie uczestniczyły bezpośrednio w operacji .

Kontekst: działania Iran-US w Omanie miały prowadzić do porozumienia nuklearnego – sytuacja je paraliżuje

Amerykański emocjonalny balans

Oficjalnie: „USA nie brały udziału”

Sekretarz stanu Marco Rubio i inni powtarzają tę frazę – co służy Ameryce jako strategiczna zasłona, gdy narasta ryzyko regionu .

Nieoficjalnie: przyzwolenie w cieniu

Prezydent Trump przyznał w mediach, że izraelski atak „był znakomity” i że był uprzednio ostrzeżony, jednocześnie oferując Iranowi „ostatnią szansę”

Czemu USA milczy, ale nie odwraca wzroku?

Izrael jest bezpiecznym bankiem – działa jedynie w ramach, które USA tolerują.

Iran to luka w systemie – nie służy jako partner.

Przekaz polityczny: pozwalamy Izraelowi działać, ale trzymamy rękę na pulsie, by konflikt nie objął USA.

Ekonomiczny kontekst: cena ropy wzrosła o 6–7%, co wpływa na globalne rynki i… zwiększa znaczenie Rosji jako beneficjenta .

Europa i reszta świata: widz czy gracz?

UE (Macron, Guterres) apeluje o powściągliwość – ale sama jest zbyt słaba by narzucić negocjacje .

Państwa Zatoki: część dzieli się – jedni uznają, że atak służy ich interesom, inni ostrzegają przed ścieżką spiralną eskalacji.

Wnioski strategiczne:

Stany Zjednoczone kierują świat nie przez moralność, ale przez moment lojalności.

Obecnie wolą ciche sankcje niż publiczne potępienia.

Izrael zaryzykował – bo wie, że USA nie zareagują za silnie, a okoliczności oba państwa tylko umacniają wzajemną zależność.

Iran odpowie – ale nierealne jest, aby zaatakował USA. Zamiast tego wykorzysta bliższych sojuszników.

Polska? Nawet będąc formalnie sojusznikiem USA – nie jest decydentem, tylko odbiorcą decyzji.

Marcin Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *