Zamiast śmiać się z Najmana, pośmiejcie się lepiej sami z siebie…

…pisał kiedyś dla „Polska The Times” Ś.P. Paweł Zarzeczny. Ileż go spotkało inwektyw, ileż obelg. Taką niestety cenę płacą jednostki niezwykle inteligentne, że cierpią z powodu niezrozumienia i niedoceniania. Paweł Zarzeczny taki właśnie był – często płynął pod prąd, ale swoimi tekstami zmuszał ludzi do myślenia i uczył spojrzenia na pewne rzeczy z innej perspektywy. Jeszcze przed śmiercią przekazał mi swój tekst o zwierzętach, abym mógł go wrzucić na stronę Fundacji. Nie inaczej było w przypadku felietonu o Marcinie Najmanie. Oczywiście nikt Go wtedy nie zrozumiał, został zmieszany z błotem, lecz miał święta rację, co sygnalizowałem bardzo wyraźnie. Obu nas wyśmiali.

Dziś to już niemal oczywiste, że Marcin Najman wiele ma obliczy, a ocenianie go przez pryzmat przegranych pojedynków z Robertem Burneiką, czy budowaniu rekordu w boksie zawodowym na obijaniu Słowaków z ujemnym rekordem to w istocie spore i niesprawiedliwe uproszczenie. Generalnie ocenianie kogokolwiek na podstawie jednej płaszczyzny nie jest nigdy miarodajne. Marcin Najman jako pięściarz w skali polski do momentu walki z Andrzejem Wawrzykiem był bardzo mocno przeciętny. Później zajął się kwestiami szoł-biznesowymi i około- sportowymi – wielu go wyśmiewało, bowiem jego obietnice i pogróżki szybko były weryfikowane w ringu. Dostawał sromotny łomot, będąc bezradnym jak dziecko. Nie można jednak zapomnieć – zupełnie obiektywnie – że Marcin Najman dla polskiego sportu zrobił też dużo dobrego. Zobaczcie sami.

Oto 5 największych zasług Marcina Najmana dla polskiego sportu.

1. Przyczynienie się do popularyzacji MMA

Oczywiście te miliony widzów przez telewizorami włączyło w 2009r. Polsat żeby zobaczyć debiut Mariusza Pudzianowskiego. Jednak współczesny świat tak jest skonstruowany, że  obok herosów i bohaterów, potrzebne jest także tło wielobarwne, na którym owi herosi będą błyszczeć. Najman odgrywał wtedy ten ”bad charakter”, który miał zostać zniszczony w pierwszej rundzie przez najsilniejszego człowieka na świecie. Tak też się stało, lecz trzeba też obiektywnie przyznać, że ludzie niejednokrotnie przychodzili oglądać Marcina Najmana, bowiem chcieli zobaczyć jak osoba nielubiana przegrywa, jak dostaje sromotny łomot. „El Testosteron” stał się prekursorem tego zjawiska w Polsce. Mówił także o tym w jednym z wywiadów Maciej Kawulski. Najman jest inteligentnym facetem, który robił to celowo i zarabiał na tym grube pieniądze. Zupełnie poważnie – miał swój symboliczny wkład w rozwój MMA w Polsce, tak jak każdy kto dołożył swoją cegiełkę do rozwoju KSW.

2.  Zorganizowanie pożegnalnej walki Andrzeja Gołoty.

Był to pomysł w naszej ocenie znakomity. Żaden zawodnik nie chce kończyć kariery porażką. Marcin Najman wpadł na świetną ideę zrobienia gali w Częstochowie, w której Gołota miał możliwość zmierzyć się w walce pokazowej z Danellem Nicholsonem. Trwała cztery rundy. Przegrać nie mógł. A później była oprawa muzyczna, wielki tort i konfetti. Zaprezentowane zostały wszystkie pasy, które zdobył Andrew. Bardzo miły gest i fajne przedsięwzięcie – bez względu na wszystko – Andrzej Gołota zrobił bardzo wiele dla promocji polskiego boksu w świecie i taki miły pożegnalny akcent był bardzo na miejscu. Stephen King pisał w swojej książce „Ręka Mistrza”: „Katy przeszłości każdy tasuje jak mu pasuje”. Fakty są takie, że ludzie zapamiętają każdego tak, jak zawalczył w ostatniej walce – ponieważ pamięć ludzka to pamięć obrazowa, selektywna. Dzięki Najmanowi, Andrzeja Gołotę zapamiętamy właśnie celebrującego całą swoją karierę w ten symboliczny sposób.

3. Zorganizowanie Narodowej Gali Boksu

Kolejny znakomity pomysł Marcina Najmana – druga największa gala bokserska w Polsce. Zaproszenie do udziału w gali: Edyty Górnika, zespołu Kombi, Michaela Buffera i kilka świetnych pojedynków, w tym walka Ewy Piątkowskiej, która obroniła tytuł mistrzyni świata WBC wagi super półśredniej, czy też walka Talarka z Dąbrowskim.

4. Akcje charytatywne

Od lat Marcin Najman pomaga chorym dzieciom – bez względu na to, czy jest to element budowania wizerunku, czy nie, to jednak stoją za nim konkretne działania. Organizuje mecz z udziałem żużlowców. Dochód z imprezy został przeznaczony dla potrzebujących dzieci, w tym dla trzech podopiecznych Marcina Najmana. – Patronem imprezy będzie Tomasz Gollob, którego odwiedziłem 10 dni temu. Nie wyobrażam sobie, żeby część dochodu z imprezy nie została przeznaczona na jego rehabilitację – mówił Marcin Najman. Jako osoba publiczna bierze odpowiedzialność za widzów przed telewizorem i przykład, który lansuje w mediach jest szlachetny, bez względu na to, czy jest elementem budowania wizerunku i PR-u, czy też nie…

5. Napisanie książki o Jerzym Kuleju na uczczenie jego pamięci.

Nie ma lepszego sposobu na uczczenie pamieci o wybitnym zmarłym pięściarzu  niż zapewnienie mu nieśmiertelności w formie książki.

***

Najman zrobił kilka dobrych rzeczy, ale też nieraz się kompromitował… Ba! Ośmieszał się dla was, wkalkulowując śmiech i drwiny w swoje honorarium. Wypłata za walkę, parominutową, w której człowiek nawet się ośmiesza, wyższa jest niż dziesięcioletnie średnie wasze zarobki w pracy na etacie.. Zarówno sukcesami medialnymi, organizatorskimi, finansowymi, jak i życiowymi – Najman rzuca Was wszystkich na łopatki – Dlatego jak wam się zechce zaśmiać z niby-parodysty Najmana – najpierw spójrzcie w lustro i pośmiejcie się sami z siebie, ze swojego marazmu, ze swej nudy, rutyny i przeciętności dnia codziennego….

Marcin Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *