Paweł Wójcik dla Piszemy z Sensem: Życzyłbym sobie walki Askham-Narkun!

Z announcer’em KSW, Pawłem Wójcikiem, porozmawialiśmy nieco o sytuacji w branży, która będzie wstawać do życia po zastoju spowodowanym Koronawirusem.

M.S: Jak Pana zdaniem cała ta sytuacja z epidemią Koronawirusa odbije się na branży MMA?

P.W: Dokładnie tak samo jak w całym sporcie i szeroko rozumianym show- biznesie! Dzisiejszy sport to przecież właśnie show – biznes. Widać jednak jak na dłoni, że branża sportów walki jako pierwsza się podnosi. Gala UFC 249 i kolejne, wcześniejsza angielska Cage Warriors odbyły się w czasie pandemii. Na polskim rynku federacja KSW, FEN, Babilon MMA też już bardzo mocno pracują nad powrotem do gry. Mówię o tych trzech Federacjach specjalnie, bo występy cyrkowe, na przykład byłego boksera, mnie zupełnie nie interesują. Piłka Nożna robi wszystko aby wrócić do gry, ale to jednak lokomotywy. MMA można powiedzieć są pierwsze. Branża na pewno będzie się starała pomóc samym zawodnikom, bo zostali Oni bez środków do życia. Ci którzy są zabezpieczeni, ich można zamknąć bodaj w dziesiątce. Ciekawy jestem jaki popyt będą miały bilety na gale. Myślę że na to pytanie na razie nikt nie zna odpowiedzi. Z pewnością gale w systemie PPV będą bardziej popularne niż do tej pory. Z tego co wiem to właśnie gale w systemie PPV będą w Polsce jako pierwsze. To oczywiste z racji obostrzeń związanych z walką z wirusem. Sam jestem ciekawy czy wszystkie Federacje utrzymają na przykład poziom swoich wypłat dla zawodników i zawodniczek. Obawiam się że jednak wypłaty będą miał korektę zniżkową.

MS: Martin Lewandowski wspomniał o planie zorganizowania gal studyjnych bez udziału publiczności. Czy  Pana zdaniem będzie to raczej taki content telewizyjny mocno uproszczony jak KSW 38 'Live in Studio’ czy bardziej rozbudowany pod względem oprawy, jak np. zrobiła to Fame MMA w Alvernia Studios (światła, normalny announcing, etc., tylko oczywiście bez udziału publiczności) ?

PW: Na pewno będzie bez publiczności, to wiemy. Skład ekip również będzie mocno ograniczony, a powiększone służby medyczne. Nie znam projektów Szefów KSW czy FEN bo one tak naprawdę dopiero się tworzą. Są różne. KSW chce pracować w studiu, a FEN chce organizować galę w Ostródzie w Amfiteatrze – zupełnie inne bajki organizacyjne. Mogę tylko przypuszczać, że oprawa będzie ograniczona i to mocno. No bo jakie jest zapotrzebowanie na rozbudowany announcing, oprawę muzyczną czy świetlną kiedy przy klatce będą tylko lekarze, sędziowie i trenerzy? Gdybym to ja organizował, ograniczyłbym te „wydatki”, a zabezpieczył wynagrodzenie dla zawodników. Właściciele Federacji to przedsiębiorcy, potrafią liczyć i kalkulować wpływy lub określić zagrożenia finansowe. Na pewno przeliczą każdego złotego, przed uruchomieniem płatności. Gdyby takie zmiany się pojawiły, wcale by mnie to nie zdziwiło.

MS: Czy w obecnej sytuacji rewanż Mariusza Pudzianowskiego z Szymonem Kołeckim jest realny? Obaj są tutaj na miejscu, w Polsce. Generalnie zdawało się słyszeć, że wszyscy tej drugiej walki chcieli: Mariusz był na „tak”, Szymon się wstępnie zgodził. Mówił o niej Maciej Kawulski. Tymczasem Szymon zszedł nieco z kilogramów na walkę z Damianem Janikowskim, którą zresztą wygrał, a dla „Pudziana” szykowany był Domingos….

PW: Na tę chwilę takiej walki raczej nie będzie. Szymon jest raczej ustawiany pod innego rywala, Mariusz też. Nie wiem czy ich druga walka w tej chwili byłaby mega atrakcją. Obaj zawodnicy są w różnych miejscach swoich karier. Pudzian daje sobie jeszcze maksymalnie dwa lata, a Szymon dopiero wszedł w świat Federacji KSW. Wydaje mi się jednak że w potencjalnych kartach walk, na razie będzie bardzo trudno zestawić pojedynki z fighterami zagranicznymi. Tak więc głównie nastawiajmy się na konfrontacje polsko – polskie. Ale … nigdy nie mów nigdy 🙂

MS: W kwestii formatu telewizyjnego „Tylko jeden” – czy rozważana naprawdę jest druga edycja z zawodniczkami? Kogo by Pan widział w roli prowadzącego/prowadzącej?

PW: Niestety to pytanie nie jest do mnie. Ja o takich kwestiach nie decyduję. Jestem, czy tez byłem lektorem w tym projekcie i bardzo się z tego cieszę, że mogłem, głównie dzięki Maćkowi Kawulskiemu, zaistnieć w tym programie. Prywatnie bardzo bym chciał, aby nastąpiła kontynuacja, a jeśli do domu Federacji KSW miałyby wejść panie, to jestem na tak. Wbrew temu co mówi jeden z pyszałkowatych promotorów bokserskich, sporty walki kobiet mają się bardzo dobrze. Ostatnią galę z udziałem Joanny Jędrzejczyk oglądało tylko trochę mnie osób niż transmitowaną w tym samym czasie walkę Adama Kownackiego! Obie gale się pokrywały i transmitowane były w Polsacie Sport (boks) i Polsacie Sport Extra (UFC). Oglądalności obu wydarzeń były bardzo ciekawe i walka Joanny to na pewno grubo ponad 50 tysięcy widzów. W nocy to był wynik bardzo dobry.

MS: Scott Askham mówi, że chce walki z Tomkiem Narkunem. Spotkaliby się zapewne w catch-weight. Kto Pana zdaniem byłby faworytem? Historia pojedynków w umownych limitach wagowych pokazywała, że na uprzywilejowanej pozycji stał jednak zawodnik, który na co dzień walczy w wyższej kategorii…

PW: Scott spektakularnie pozamiatał kategorię 84kg w Polsce. Kopie jak koń! Jest w tym bardzo precyzyjny, trafia w punkt i obija rywala bez litości, ale ten „angielski Koń” chyba miałby sporo kłopotów z „polską Żyrafą”. W tej konfrontacji uważam że Tomek nie zasługiwałby na miano Underdoga. Takiej walki bym sobie życzył od włodarzy KSW i znam wielu kibiców którzy z pewnością wykupiliby PPV. Nie ukrywam jednak że walka trudna do wypromowania pod względem marketingowym. Tomek to jednak nie Mamed Chalidow czy Michał Materla. Tak więc walka głównie na razie dla środowiska MMA, ale jak znam włodarzy KSW zrobią wszystko, jeśli do tej walki dojdzie, żeby sprzedać ją i zrobić z niej towar Premium…

Rozmawiał Marcin Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *