Jak co tydzień piszemy bez sensu: Polska będzie pustynią i puszczą gospodarczą

Liga wróciła i przyznamy uczciwie, że jesteśmy załamani.  Chcielibyśmy napisać, ze polscy ligowcy stracili formę, timing, czucie gry, że brakuje im ogrania, jednak nie można stracić czegoś, czego nigdy się nie miało…. Oni po prostu z poziomu 0 spadli do piwnicy, wielkiej piwnicy polskiego futbolu ligowego, w której umiejętności zwyczajnie jest tyle, co seksapilu u Jarosława Kaczyńskiego.

***

Chcą usunąć w „Pustyni i w Puszczy” z kanonu lektor. Zamarliśmy. Przyznamy szczerze, że to jedna z nielicznych książek Sienkiewicza (obok „Quo Vadis” i kilku nowel), która naprawdę nam się podobała -egzotyczna, opisująca przyjaźń i wierność swoim ideałom. Pokazująca religie z dwóch stron. Może nieco idealistyczna, naiwna, ale  rodząca pewien sentyment i pokazująca, że artyzm i twórczość może istnieć ponad pokoleniami. Oczywiście jej nie przeczytaliśmy! Ha! Ponieważ niestety czytanie starych polskich książek, jest jak uprawianie seksu ze staruszkami – niby można, ale ciężko się to robi, przyjemność niewielka i po prostu szkoda czasu. Chcemy jednak wierzyć, że obie adaptacje filmowe wiernie odwzorowały swój beletrystyczny odpowiednik. Bardzo nam przypadły do gustu i mamy do nich sentyment.

***

„To książka, która pomimo wielu swoich wspaniałych cech, uczy pogardy, braku szacunku i poczucia wyższości nad każdym, kto nie jestem białym chrześcijaninem. Jaki jest cel indoktrynowania uczniów myśleniem o świecie sprzed stu sześćdziesięciu lat? Książek o przygodach dzieci nie brakuje na rynku wydawniczym i nie powinny nas przy »W pustyni i w puszczy« trzymać sentymenty, które kolejnym pokoleniom wypaczają obraz świata” – stwierdziła w petycji Katarzyna Fiołek, postulując usunięcie „W pustyni i w puszczy” ze spisu lektur szkolnych. „Kali ma twarz Georgea’ Floyda” – podkreśliła.

Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura. Większość polskich książek, jak i historia nauczana w szkołach, wpaja w umysły młodych ludzi widmo porażek, klęsk. W porównaniu z amerykańskimi wzorcami, polski system edukacji kreuje niestety w głównej mierze  nieudaczników i ludzi zakompleksionych z nieufnym i ksenofobicznym podejściem do otoczenia. Powieść Sienkiewicza „W Pustyni i w Puszczy” akurat w naszej ocenie żadnej krzywdy nie robi, a wręcz promuje poszanowanie dla innej kultury. Jak widać Katarzyna Ciołek, przepraszam Fiołek nie jest w stanie tego swoim umysłem ogarnąć.

***

Tymczasem Grzegorz Proksa odgrażał się Marcinowi Najmanowi, że przyjedzie do niego do Częstochowy i pod dom i „spuści mu łomot”. Nawet napisał na Twitterze, że już jest pod domem. Tymczasem Najman czekał, czekał i nikogo nie zastał. Dostrzegamy jednakowoż pewną zależność – za każdym razem ktoś atakuje i prowokuje Najmana rozpoczynając wojenkę medialną i podbijając sobie popularność. Na koniec i tak ludzie twierdzą, że konfliktowy jest „El Testosteron” – ot czyste manipulacje medialne.

***

Tym, którzy twierdzą, że obostrzenia związane z pandemią dobiegają końca zalecałbym ostrożność i stonowanie hurraoptymizmu. Prawdziwy wzrost zakażeń nastąpi po wyborach, gdzie przewiną się w komisjach miliony ludzi. Nie możemy zatem wykluczyć, że wrócimy z powrotem do marazmu, który miał miejsce przed kilkoma tygodniami.

***

Tymczasem polski rząd w dalszym w dalszym ciągu rujnuje i obciąża budżet państwa. „Wszystko wskazuje na to, że bon turystyczny – 500 zł – będzie dostępny w nadchodzące wakacje” – oświadczył wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. To pomysł, który zastąpił lansowany wcześniej wakacyjny bon dla wszystkich pracujących.

***

Wszystkie programy pomocowe, podniesienie zasiłku prowadzą nas do następującej przykrej i pesymistycznej konstatacji – za parę lat Polska może być prawdziwą pustynią i puszczą gospodarczą zarazem.

Marcin Szymański

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *